Strona główna » Grzegorz Dziedzic laureatem Nagrody Wielkiego Kalibru 2022
Aktualności ze świata książki Kryminał i sensacja

Grzegorz Dziedzic laureatem Nagrody Wielkiego Kalibru 2022

Nagroda Wielkiego Kalibru 2022

Fot. Max Pflegel | MFK

28 maja podczas uroczystej gali poznaliśmy tegorocznego laureata Nagrody Wielkiego Kalibru. Jury doceniło książkę Grzegorza Dziedzica „Żadnych bogów, żadnych panów”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Papierowy Księżyc. Jak co roku podczas Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu przyznano również Nagrodę Czytelników i Nagrodę Specjalną im. Janiny Paradowskiej.

Jury w składzie prof. Małgorzata Omilanowska (przewodnicząca), prof. Bernadetta Darska, prof. Anna Gemra, dr Anna Marchewka, Piotr Kofta i Grzegorz Sowula zdecydowało, że książka „Żadnych bogów, żadnych panów” to najlepszy kryminał ubiegłego roku. Autor, Grzegorz Dziedzic oprócz statuetki Nagrody Wielkiego Kalibru otrzymał także nagrodę pieniężną w wysokości 25 tysięcy złotych. Ufundował ją Prezydent Miasta Wrocławia Jacek Sutryk.

(…) książka tegorocznego laureata wciąga i pochłania, stwarza w czytelniku poczucie prawdziwego uczestnictwa w wydarzeniach, a ponadto opowiada o rzeczach istotnych.

– przewodnicząca jury prof. Małgorzata Omilanowska

Decyzją internautów, którzy mogli oddać swój głos na stronie plebiscytu, Nagrodę Czytelników Wielkiego Kalibru otrzymała Joanna Opiat-Bojarska za książkę „Oni” (Wydawnictwo Słowne). Z kolei Nagroda Specjalna im. Janiny Paradowskiej powędrowała do Anny Rozenberg. Jury wyróżniło jej debiutancką powieść „Maski pośmiertne” (Wydawnictwo Czwarta Strona).

Masz ochotę na lekturę zwycięskich kryminałów? Znajdziesz je tutaj:

Kasia

Kiedy byłam w zerówce, nauczyłam się czytać, żeby już więcej się nie nudzić. Od tej pory pochłaniałam kolejne książki, czytając – ku zgrozie pozostałych domowników – przez pierwsze lata na głos. Z kolei w szkole cały czas kończyło mi się miejsce na bibliotecznej karcie, bo byłam tam codziennym gościem. W zawrotnym tempie przerobiłam wszystkie tytuły Astrid Lindgren i do dziś mam sentyment do „Ronji, córki zbójnika”. Chociaż moim ukochanym tytułem z dzieciństwa pozostaje wciąż „Zajączek z rozbitego lusterka”. Na szczęście wraz z wiekiem miłość do książek nie zanikła, a wręcz miała okazję rozkwitnąć dzięki już ponad 5 – letniej pracy w księgarni.
Jednak nie samą literaturą żyje człowiek. Kiedy nie czytam, haftuję tamborki z joginkami i wyciszam umysł, praktykując ashtangę. Za to z wykształcenia jestem psychologiem i arteterapeutką, dlatego mam słabość do psychologicznej literatury i książek Yaloma. Uwielbiam dzieci i kocham literaturę dziecięcą, więc niech nie zdziwi Cię duża liczba wpisów na temat moim zdaniem najbardziej wartościowych książek dla najmłodszych. Sama posiadam ich zawrotną liczbę - nie bez powodu maluchy znajomych mówią na mnie „ciocia od książek”. W kościach czuję, że w bliżej nieokreślonej przyszłości zostanę pisarką książek dla dzieci. Ale wracając do teraz – na co dzień trenuję swoją cierpliwość, dzieląc dom z czwórką kotów i znajdując kłaki oraz żwirek we wszystkich możliwych miejscach.

Skomentuj

Kliknij tutaj, by skomentować